Przyczynkiem do tego artykułu jest kuriozalny tweet udostępniony ponad 600 razy, w którym autor twierdzi, że elektrownie wiatrowe „kradną” wiatr. Konwencja wpisów na Twitterze nie pozwoliła opisać mu, w jaki sposób miałoby to mieć miejsce. Jednak wystarczyła by stwierdzić, że przez „kradnięcie” wiatru przez elektrownie wiatrowe dochodzi do słabszego falowania mórz. Co z kolei ma pogarszać bilans tlenu i soli, a także zaburzać rozkład temperatury i składników odżywczych.
Użytkownik Gutab 100 zamieścił na Twitterze wpis, w którym twierdzi, że:
„Naukowcy odkryli, że farmy wiatrowe „kradną” wiatr, który wraca do normy dopiero 30-100 km dalej. Skurki? Słabsze falowanie mórz pogarsza bilans tlenu i soli, zaburza rozkład temperatury i składników odżywczych i może prowadzić do globalnej katastrofy.
Dzień dobry ekologii.”
Na początku warto usystematyzować informację dotyczące samej farmy wiatrowej. Elektrownie wiatrowe aktualnie są drugim najpopularniejszym odnawialnym źródłem energii na świecie. W 2019 r. udział odnawialnych źródeł energii w światowej produkcji energii przekroczył 33. W ramach tego ponad 1/3 energii elektrycznej pochodzi z elektrowni wiatrowych. Największymi beneficjentami tego rodzaju energetyki są Chińska Republika Ludowa oraz Stany Zjednoczone. W wielkim uproszczeniu, elektrownie wiatrowe dzielą się na poziome (HAWT) oraz pionowe (VAWT), na lądowe oraz morskie.
Tweet dotyczy morskiej elektrowni wiatrowej złożonej z wiatraków z poziomymi osiami obrotu. Podmuch wiatru skutkuje ruchem łopat wirnika, dzięki czemu energia kinetyczna wiatru jest przekształcana w energie mechaniczną wirnika. Ta energia jest przekazywana do generatora, który zamienia energie mechaniczną w energie elektryczną.
Zaletami energetyki wiatrowej jest przede wszystkim odnawialne i niewyczerpalne źródło energii. Już teraz zmniejsza ona ślad węglowy związany z wyprodukowanym prądem. Trwające badania dążą do opracowania jak najefektywniejszych procesów recyklingu. To pozwoli jeszcze bardziej ograniczyć ślad węglowy związany z produkcją komponentów składających się na wiatrak. Dodatkowym atutem morskich farm wiatrowych są ich rozmiary. Umożliwiają budowę większych wiatraków co znowu przekłada się na większą moc.
Wadami energetyki wiatrowej są koszty wejścia w inwestycję, a także złożone procesy technologiczne związane z konstruowaniem komponentów instalacji. Wiatraki mogą być uznane za degradujące krajobraz (wygląd + hałas towarzyszący pracy elektrowni), a ponadto są niebezpieczne dla zwierząt. Na etapie budowy dla zwierząt morskich, natomiast przy eksploatacji dla ptaków. Aby zminimalizować degradujące charakter wiatraków, inwestycje muszą być poprzedzone badaniami oceny oddziaływania na środowisko.
Źródłem, które mogło sprowokować użytkownika Gutaba do swojego wpisu najprawdopodobniej były artykuły popularnonaukowe publikowane na podstawie tekstu na portalu ScienceDaily. Naukowcy w tekście „Are wind farms slowing each other down?” przekonują, że morskie farmy wiatrowe nie wywołują opisanych, negatywnych skutków za każdy razem. Negatywne skutki są jedynie wtedy, gdy są one ustawione zbyt blisko siebie. Wtedy faktycznie mogą wpływać na zmianę siły wiatru. To wpływa na mniejszą efektywność pracy kolejnych wiatraków składających się na elektrownie wiatrową. To stwierdzenie jest istotne, ponieważ omawiane w tekście badania dotyczyły wydajności morskich elektrowni wiatrowych.
Naukowcy nie przeprowadzali żadnych badań w zakresie bilansu tlenu, częstotliwości falowania ani gęstości zasolenia. Stwierdzają, że niniejsze zmiany są możliwe i w najbliższym czasie postarają się przeprowadzić kolejne badania, które będą polegać na analizie wpływu elektrowni wiatrowych na morski ekosystem.
Źródła:
https://www.sciencedaily.com/releases/2021/06/210603171247.htm
http://wiedza.alkahest.umcs.pl/wplyw-farm-wiatrowych-na-morskie-gatunki/