Jak powszechnie wiadomo pieniądze są jedną z rzeczy, które wzbudzają największe emocje. Szczególnie może mieć to miejsce, gdy chodzi o sprawy w pewien sposób honorowe dla suwerennego państwa. W końcu możliwość bicia własnej monety czy druku znaków pocztowych w prawie międzynarodowym publicznym są kwalifikowane jako zewnętrzne symbole niepodległości państwa. W związku z tym nie jest niczym nadzwyczajnym poruszenie wokół polskiego banknotu: dwustuzłotówce. Jednak uspokajamy, polski orzeł nie jest w trumnie. To piękny orzeł z epoki Zygmunta I Starego.

Fot. Pixabay

„ORZEŁ W TRUMNIE! 

Teraz już widać gołym okiem, że Polacy zostali sprzedani, a krajem rządzi ciągle żydo-komuna! Nie wierzę, że POLAK byłby w stanie stworzyć taki banknot i być z tego dumny. banknot przedstawia orła w trumnie, z opadającą koroną na oczy, do tego zaciśnięta jest na nim literka S (dolar)” – takimi sensacyjnymi słowami budzi nas z letargu powolnego „scrollowania” sieci załączony powyżej obrazek. Profil osoby, która go udostępniła, nie wskazuję by był to aktywny użytkownik Facebooka. Liczba znajomych, profil udostępnianych postów oraz ogólny obraz profilu każą się zastanowić, czy nie mamy do czynienia z trollkontem. Niemniej przewijająca się w internecie grafika zmusza do rozprawienia się z niniejszym fakenewsem.

Fot. Facebook

Każdy z polskich banknotów przestawia jednego z wielkich władców Polski, gdy ta była monarchią. I w ten sposób na pierwszym banknocie widzimy twarz państwa – Mieszka I, następnie widzimy pierwszego króla oraz wielkiego zdobywcę – Bolesława Chrobrego, władcę słynnego z przeprowadzonej modernizacji oraz aktywnej polityki zagranicznej – Kazimierza Wielkiego, protoplastę przyszłej Rzeczypospolitej, a jednocześnie triumfatora z pól Grunwaldu – Władysława Jagiełłę, monarchę, pod którego rządami trwał tzw. polski złoty wiek – Zygmunta Starego i na niedawno utworzonej „500 zł” triumfatora z pod murów Wiednia – Jana III Sobieskiego. Polskie banknoty są słynne na całym świecie dzięki swoim zabezpieczeniom, a także kunszcie projektu i produkcji. Każdy z banknotów jest utrzymany w stylistyce mającej przypominać czasy, w których rządził dany władca. I tak przeglądając kolejne pieniądzę, możemy wyobraźnią przenosić się od czasów piastowskich, przez romańskie, gotyckie, renesansowe i barokowe.

W ten sposób zbliżamy się do wizerunku orła, który wywołał w internecie takie poruszenie i miałby się kojarzyć z przywołaną trumną. Otóż symbolika dwustuzłotowego banktotu została wytłumaczona przez emitenta – Narodowy Bank Polski w niniejszy sposób: „Na stronie odwrotnej znajduje się wizerunek orła przeplecionego literą 'S’ w sześcioboku z Kaplicy Zygmuntowskiej katedry na Wawelu, w tle wizerunku orła – fragment dziedzińca arkadowego zamku na Wawelu”. Do tego warto dodać, że „dolarowe S” jest królewskim monogramem od imienia zapisanego po łacinie: Sigismundus.

Źródła:

https://www.facebook.com/people/Jan-Kurkiewicz/100000651086738?hc_ref=ARTMVfp7vUeEQhZYfsjSETos33VY5S8B7ETWQ9CsuxeVoOaYj1f0YTxSYHNnRuUTmLQ&fref=nf

https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/bezpiecznepieniadze/zmodernizowane_200.html#s1

Fot. Pixabay