Znani twórcy internetowi otrzymali od pewnej agencji marketingowej propozycję przedstawienia w swoich medialnych wystąpieniach, danych dotyczących rzekomej zwiększonej szkodliwości szczepionki firmy Pfizer w zamian za pieniądze. Agencja, która chciała pozostać incognito i namawiała do nieujawniana sponsoringu, posługiwała się jednak zmanipulowanymi danymi. Część osób, które otrzymały propozycję, ujawniła w sieci otrzymane oferty, neutralizując tym samym kampanię dezinformacyjną.
Jak informuje portal cyberdefence24.pl, powołując się na brytyjską BBC, w maju 2021 r., agencja marketingowa Fazze, zwróciła się z ofertą do kilku znanych w mediach społecznościowych twórców-influencerów. Agencja twierdziła, iż dysponuje wcześniej niepublikowanymi informacjami, dotyczącymi trzykrotnie wyższej śmiertelności wśród osób zaszczepionych preparatem firmy Pfizer w stosunku do osób, które przyjęły szczepionkę AstraZeneki. Informacje miały pochodzić z przecieku w Europejskiej Agencji Leków. Influencerom proponowano, by rozpowszechniali te informacje w zamian za pieniądze. W tajemnicy miał pozostać zarówno fakt, że agencja chciała zapłacić twórcom za rozpowszechnianie tej informacji, jak również osoba klienta, dla którego agencja pracuje.
Część twórców zdecydowała się jednak ujawnić otrzymane propozycje, w tym m.in. Francuz Leo Grasset, który we wpisie opublikowanym na Twitterze informował o otrzymaniu dziwnego maila, z propozycją zdyskredytowania szczepionki Pfizera na wizji, zleconą przez klienta z olbrzymim budżetem, który chce pozostać anonimowy.
Podobną informację opublikował na Twitterze niemiecki dziennikarz Mirko Drotschmann, wskazując, że skontaktowała się z nim agencja, pytając o chęć udziału w kampanii informacyjnej, polegającego na udostępnieniu linku do dokumentów, które miały przedstawiać dane na temat liczby zgonów, będących następstwem szczepień. Dziennikarz wskazał także, iż siedzibą agencji jest Londyn, a miejscem zamieszkania prezesa Moskwa.
Portal wirtualnemedia.pl informuje, iż dane, które miała przekazać agencja, dotyczyły liczby osób, które zmarły w wilku krajach w pewnym odstępie czasu, po przyjęciu szczepionki. W krajach objętych wspomnianą statystką większość osób została zaszczepiona preparatem firmy Pfizer, większa liczba osób zmarłych, uprzednio zaszczepionych Pfizerem, była więc do przewidzenia. Natomiast fakt, że osoba zmarła, a wcześniej przyjęła szczepionkę, nie musi oznaczać powiązania przyczynowo-skutkowego pomiędzy tymi faktami. Przyczyna zgonu mogła być bowiem całkowicie inna. Ponadto jak wskazuje portal cyberdefence24, w dokumentach nie znajdowało się nic, co wskazywałoby na zwiększoną śmiertelność po przyjęciu określonej szczepionki, ponieważ dane przedstawione influencerom zostały pozyskane z różnych źródeł i połączone tak, by pasowały pod określoną tezę.
Jak ustalił portal onet.pl, agencja Fazze, należy do zarejestrowanej w Rosji i Wielkiej Brytanii firmy AdNow. Portal powołując się na ustalenia BBC, wskazuje, iż jak wynika z rozmowy z jednym z dyrektorów brytyjskiego oddziału firmy Ewanem Tolladay’em, agencja Fazze miała powstać jako projekt Rosjanina Stanislawa Fesenko oraz innej nieznanej Tolladay’owi osoby. Jak informuje z kolei portal theguardian.com, francuskie media wskazywały na podobieństwo pomiędzy przesłaniem agencji Fazze a treściami publikowanymi na oficjalnym profilu na Twitterze poświęconemu rosyjskiej szczepionce Sputnik V.
Źródła:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/influencerzy-dezinformacja-szczepionka-pfizer
Fot: Pixabay.com