Fakt rozpoczęcia przez KE wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy, stał się okazją do różnych spekulacji dotyczących opóźnień wypłaty środków dla Polski. Europoseł Janusz Lewandowski wskazywał, iż z uwagi na fakt, że Polska złożyła swój plan odbudowy jako ostatnia, otrzyma środki późno, albo wcale. Niniejszy artykuł przedstawia okoliczności związane ze złożeniem i procedurą przyznawania środków z Funduszu przez KE, weryfikując powyższe twierdzenia w zakresie ich prawdziwości.
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Janusz Lewandowski opublikował na Twiterze wpis, w którym stwierdził, iż „Pieniądze z planu odbudowy UE popłyną szybko do wielu krajów, ale nie do Polski”. Stwierdził także, iż PiS jako ostatni wysłał plan do Brukseli, w związku z czym Polska otrzyma środki jako ostatnia, bądź nie otrzyma ich wcale.
Na twitterową wypowiedź europarlamentarzysty zareagował portal tvp.info, publikując artykuł, w którym wskazał, że Lewandowski rozpowszechnia fake newsa.
Dokonując analizy wypowiedzi Janusza Lewandowskiego, należy stwierdzić, iż w znacznej mierze mija się z prawdą, jednak nie całkowicie.
Po pierwsze, prawdą jest, iż Polska będzie musiała zaczekać na transfer środków z funduszu odbudowy. Komisja Europejska zatwierdziła plany 16 państw, a wśród krajów, które w pierwszej kolejności otrzymają unijne środki, są m.in.: Hiszpania, Francja, Włochy i Niemcy. W najbliższym czasie mają zostać przyjęte kolejne plany w tym, jak wynika z nieoficjalnych informacji, na które wskazuje portal businessinsider.com.pl, powołując się na ustalenia Polskiej Agencji Prasowej, również Polski plan. Wskazywany, prognozowany termin otrzymania przez Polskę środków z Funduszu Odbudowy to wrzesień bądź październik.
Polski plan odbudowy został przesłany do KE 3 maja, o czym informowano na twitterowym profilu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej:
Tego samego dnia Komisja Europejska potwierdziła otrzymanie planu, o czym poinformowano na stronie internetowej KE:
Screen: https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/ip_21_2221
Wcześniej swoje plany złożyły: Austria, Belgia, Dania, Francja, Grecja, Hiszpania, Luxemburg, Łotwa, Niemcy, Portugalia, Słowenia, Słowacja, Włochy. Później niż Polska swoje plany złożyło 13 innych państw UE m.in. Węgry (12 maja), Cypr (17 maja), Rumunia (31 maja), Czechy (2 czerwca), Estonia (18 czerwca).
Istotne znaczenie w kontekście całej sprawy ma okoliczność, iż jak podaje portal rmf24.pl, Polska wystąpiła do KE z prośbą o wydłużenie okresu oceny planu przez Komisję o miesiąc, do której to prośby Komisja się przychyliła. Okoliczność ta może skutkować zakończeniem odpowiedniej oceny przez KE z początkiem sierpnia, co w związku z miesięcznym terminem, jaki przysługuje Radzie UE na akceptację planu, może z kolei spowodować przesunięcie wypłat środków na wrzesień.
Powyższe okoliczności świadczą, iż polski plan odbudowy rozpatrywany jest przez KE w sposób odpowiadający procedurom, Polska nie jest w tym zakresie ani szczególnie uprzywilejowana, ani nie ponosi negatywnych konsekwencji w szczególności związanych z rzekomo zbyt późnym terminem złożenia planu.
Podsumowując, prawdą jest, iż środki, które mają trafić do Polski w ramach unijnego Funduszu Odbudowy, mogą zostać wypłacone we wrześniu. Nie jest natomiast prawdą, iż Polska przesłała swój plan jako ostatnia, ponieważ niektóre państwa UE jak np. Estonia uczyniły to znacznie (o ponad miesiąc) później. Nie odpowiada także prawdzie twierdzenie, iż Polska rzekomo miałaby w ogóle nie otrzymać środków. Nie wskazują na to bowiem żadne informacje KE, a polski plan oceniany jest zgodnie z procedurą, w której mieści się także wydłużenie czasu, w jakim KE dokonuje oceny planu, czego świadomość miał także polski rząd przesyłając plan.
Źródła:
https://ec.europa.eu/search/index.do?QueryText=recovery+and+resilience+plan&op=Search&swlang=en
https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/8192598,krajowy-plan-odbudowy-fundusze-inwestycje.html
Fot:Pixabay.com
