Po ostatnim wyroku Trybunału Konstytucyjnego świat medialny zalała fala dezinformacyjnych sensacji. Niektóre z nich opisywały potencjalne scenariusze, inne relacjonowały wypowiedzi autorytetów prawnych, a kolejne dawały upust emocjom, formułując różnorakie opinie na temat zaistniałego zdarzenia. Pojawiły się też doniesienia, jakoby Polska miała opuszczać Unię Europejską. Niektóre z nich nie były jedynie wyrażaną głośno obawą czy analizą, ale sensacyjnym doniesieniem, które może manipulować odbiorcami. Tę informację dementuje Prezes Rady Ministrów – Mateusz Morawiecki.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczył niezgodności niektórych przepisów o Unii Europejskiej z polską Konstytucją. Profesor Genowefa Grabowska skomentowała wydarzenie w następujący sposób:
„Trybunał Konstytucyjny wyraźnie postawił granicę. W ramach kompetencji przekazanych respektujemy zasadę nadrzędności prawa Unii Europejskiej. Natomiast tam, gdzie kompetencje przynależą państwu, tam rządzi prawo krajowe”.
Warto zaznaczyć, że różni profesorowie widzą problem w odmienny sposób. Niektórzy otwarcie mówią, że wyrok to wejście z Unią w konflikt i swoiste preludium do Polexitu. Sprawę komentuje Mateusz Morawiecki.
Procedura wyjścia państwa członkowskiego z Unii Europejskiej jest długotrwała i nie zależy od jednego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Nakręcanie emocji i przekonywanie, że wyrok jest krokiem mającym na celu wyprowadzenie Polski z Unii to informacje nie mające poparcia w rzeczywistości.
Kwestię wystąpienia z Unii reguluje art 50 TUE:
- Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii.
- Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy jego przyszłych stosunków z Unią. Umowę tę negocjuje się zgodnie z artykułem 218 ustęp 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest ona zawierana w imieniu Unii przez Radę, stanowiącą większością kwalifikowaną po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.
Zgodnie z powyższym, tzw. „Polexit” zacząłby się dopiero wówczas, gdy rządzący poinformowaliby Radę Europejską o zamiarze opuszczenia Unii. Nic takiego jednak nie miało miejsca. W mediach zagranicznych, przedstawiciele obozu rządzącego twierdzili wręcz, że Polska nie zamierza opuszczać Unii Europejskiej.
Należy więc stwierdzić, że informacja, jakoby proces wychodzenia Polski z Unii już trwał, może manipulować odbiorcami. Ten proces zacząłby się dopiero wówczas, gdy Polska poinformowałaby Radę Europejską o zamiarze opuszczenia Unii.
Źródła:
https://www.facebook.com/MorawieckiPL
https://www.facebook.com/MorawieckiPL
https://dorzeczy.pl/sondaz/209809/czy-wyrok-tk-to-poczatek-polexitu-sondaz-ibris.html
https://www.tvp.info/56312150/premier-mateusz-morawiecki-polexit-to-fake-news
fot. pixabay