Chińskie wojsko opublikowało propagandowy materiał video, który miał przedstawiać fikcyjny nalot na bazę Amerykańskich Sił Powietrznych w Guam, na Pacyfiku. Baza Andersen – bo o niej mowa – ma znaczenie geostrategiczne dla Waszyngtonu. Eksperci oceniają film jako element wojny psychologicznej i kolejną z uszczypliwości Pekinu wobec Amerykanów.
Sprawie przyjrzał się publiczny holding medialny z Australii – ABC. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ChALW) opublikowała na mediach społecznościowych materiał video pt. „The God of War H-6K Goes on the Attack !” [pisownia oryginalna – przyp.red]. Wywołał on burzę w Internecie a chiński resort obrony milczał w tej sprawie. Co sugeruje video-clip? Atak bombowców H-6 zdolnych do użycia broni jądrowej i możliwości ofensywne Pekinu, biorące sobie za cel bazę na wyspie Guam. W filmie wykorzystano krótkie fragmenty dwóch hollywoodzkich produkcji – filmu „The Hurt Locker. W pułapce wojny” oraz „Twierdzy” z Nicolasem Cage’m i Seanem Connery. Produkcja video także jest stylizowana na zwiastun rodem z amerykańskiej Fabryki Snów.
Film został opublikowany w czasie wzmożonych napięć między Chinami, Stanami Zjednoczonymi i – co istotne – Tajwanem, po tym, jak przedstawiciel Waszyngtonu wizytował Tajwan pod koniec zeszłego tygodnia i spotkał się z prezydentem Tsai Ing-wenem. Chińska Republika Ludowa nie uznaje suwerenności Tajwanu – w myśl tzw. polityki jednych Chin. Pomimo braku stosunków dyplomatycznych, Tajwan już dekadę temu utrzymywał nieformalne stosunki z 54 państwami. Są to relacje o charakterze gospodarczym, handlowym, kulturalnym i społecznym. Republika Chińska (Tajwan) posiada w tych państwach swoje własne misje, które nie mają jednak statusu misji dyplomatycznej. W większości państw jest to Taipei Economic and Cultural Representative Office (TECRO) lub placówka o zbliżonej nazwie o charakterze gospodarczo-społecznym.
Michał Bruszewski
Źródło:
fot. defenslink/wikimediacommons