Pomiędzy spółką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, a rosyjskim Gazpromem od czterech lat toczył się proces przez Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Celem postępowania było określenie ceny, którą za gaz powinien PGNiG płacić Gazpromowi. Wokół postępowania arbitrażowego zdążyło powstać wiele mitów, z którymi w niniejszym tekście się rozprawię.

Gazprom

Postępowanie arbitrażowe pomiędzy PGNiG, a Gazpromem dotyczyło wysokości cen gazu dostarczanego przez rosyjską spółkę do Polski na podstawie kontraktu jamalskiego. Kontrakt jamalski został podpisany w 1996 r. i obowiązuję do końca roku 2022. Umowa przewiduje dostawy ok. 10.2 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Zgodnie z zawartą w kontrakcie klauzulą take or pay (ang. bierz lub płać) PGNiG musi płacić za co najmniej 8,7 mld metrów sześciennych gazu rocznie, nawet jeśli go nie potrzebuje. Dzięki polityce dywersyfikacji dostaw gazu, surowiec kupowany na podstawie kontraktu jamalskiego odpowiada w 2019 r. już tylko za ok. 60% całości importowanego gazu do Rzeczypospolitej. W roku 2015 odpowiadał jeszcze za 87% całości importowanego gazu.

Według kontraktowych ustaleń, sposób określania ceny, jaką ma płacić PGNiG rosyjskiej spółce może być renegocjowany co trzy lata. Jeżeli nie dojdzie pomiędzy stronami umowy do porozumienia, to w tym momencie każda ze stron, może wnieść sprawę bezpośrednio do sądu arbitrażowego. Taka sytuacja miała miejsce w roku 2016, gdy po dwóch latach renegocjacji rozmowy zakończyły się fiaskiem. 

Ceny w większości kontraktów Gazpromu w Europie są powiązane z cenami gazu na europejskich giełdach. W przypadku kontraktu jamalskiego rosyjska spółka starała się utrzymać niekorzystną dla PGNiG formułę opierającą się na indeksacji cen do średnich cen produktów ropopochodnych. W efekcie tańsza dla PGNiG była nawet część dostaw LNG z USA z uwzględnieniem kosztów transportu.

Gazprom

rybunał rozstrzygnął spór na korzyść PGNiG. Według oświadczenia spółki nowy wzór obliczania ceny określony w wyroku jest bezpośrednio powiązany z notowaniami gazu na rynkach Europy Zachodniej. Ceny są tam niższe dzięki konkurencji różnych dostawców oraz wysokiemu udziałowi LNG w ogólnym miksie gazowym.

Jako że werdykt dotyczy dostaw od 1 listopada 2014 r., gdy PGNiG wystąpiło do Gazpromu o renegocjację ceny, strona rosyjska będzie więc musiała zwrócić różnicę między ceną ustaloną według nowego wzoru a stosowaną dotychczas. Kwotę tę szacuje się na ok. 1,5 mld dolarów, co daję około 6,2 mld złotych.

W zarówno polskiej, jak i rosyjskiej przestrzeni medialnej pojawiły się sugestie, jakoby Gazprom nie miał wykonywać wyroku arbitrażu sztokholmskiego. Najprawdopodobniej mają one swoje źródło w marcowej oraz kwietniowej fakturze wystawionej przez Gazprom. Rosyjska spółka wystawiła je nieuwzględniająca treści wyroku. Postępowanie to spotkało się z ostrą krytyką ze strony PGNiG oraz polskiego rządu. „Uważam, że dotychczasowa postawa Gazpromu w toku wykonywania kontraktu jamalskiego nie pozostawia żadnych złudzeń co do wiarygodności i rzetelności tego kontrahenta. Brak poszanowania dla wyroku Trybunału Arbitrażowego ad hoc w Sztokholmie jest tego dobitnym przykładem.” – skomentował sprawę wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Ostatecznie jeszcze w kwietniu 2020 roku Gazprom ogłosił, że dokona korekty wystawionych faktur i będzie stosował zasądzonej przez Trybunał formuły cenowej.

Tekst powstał we współpracy oraz przy wsparciu merytorycznym Ośrodka Analiz Prawnych Gospodarczych i Społecznych im. Hipolita Cegielskiego w ramach projektu: W stronę wolności – Sąd Arbitrażowy.

Źródła:

https://pism.pl/publikacje/Wygrana_PGNiG_w_sporze_arbitrazowym_z_Gazpromem

https://www.cire.pl/item,195900,1,0,0,0,0,0,trybunal-arbitrazowy-w-sztokholmie-orzekl-nizsza-cene-gazu-od-gazpromu-dla-pgnig.html

https://www.cire.pl/item,197102,1,0,0,0,0,0,media-rosyjskie-sugeruja-ze-gazprom-nie-wykona-wyroku-arbitrazu-wygranego-przez-pgnig.html