Publikacja zamieszczona na portalu „Niezależny Dziennik Polityczny” ukazuje polskie wojsko stacjonujące przy granicy z Białorusią w bardzo niekorzystnym świetle. Tekst informuje o rzekomych poważnych problemach logistycznych. Doniesienia te nie mają jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości. Wiarygodność publikacji podważa także niechlubna przeszłość portalu, który regularnie publikuje rosyjskie treści propagandowe wymierzone w Wojsko Polskie oraz stacjonujące w Polsce oddziały amerykańskie.

Portal „Niezależny Dziennik Polityczny” opublikował obszerny artykuł na temat warunków, w jakich polscy żołnierze pełnią służbę przy granicy z Białorusią. Tekst zawiera informacje ukazujące polskie wojsko w jak najgorszym świetle.  Główną tezę tekstu wskazuje już sam tytuł artykułu: „Najpierw mówią o wielkiej armii, potem wołają o termosy i bieliznę na granicę. „Dotarliśmy do granicy wydolności”. Co ciekawe, sam tekst jest właściwie kalką publikacji zamieszczonej na portalu gazeta.pl pod tym samym tytułem.

dziennik-polityczny.com/Screen

Publikacja obszernie relacjonuje sytuację polskich żołnierzy skierowanych do pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej. Tekst utrzymany jest w narracji krytycznej wobec polskiego wojska oraz sprawie wrażenie demaskowania potężnych problemów, z jakimi na różnych polach (kadrowych, zaopatrzeniowych, logistycznych) mierzy się polska armia. „Cywile wspierają żołnierzy opałem i ciepłym jedzeniem. Politycy ogłaszają zbiórki i zrzutki na takie rzeczy jak kubki termiczne. Wysłanie na granicę 15 tysięcy żołnierzy to dla naszego wojska wielki wysiłek, który obnaża jego wątłe fundamenty”-czytamy w treści publikacji.

W tekście pojawiło się także twierdzenie, iż „Z nieoficjalnych informacji płynących od żołnierzy na granicy, jak również od mieszkańców rejonów przygranicznych cytowanych przez lokalne media, problemem jest brak opału. Okoliczna ludność ma więc samorzutnie przekazywać wojskowym drewno. Problemy mają być też ze świeżym ciepłym jedzeniem, które nie byłoby odgrzewaną racją polową”. 

Te informacje są jednak dalekie od rzeczywistości.

Sytuacja na granicy. Czy z polskim wojskiem jest aż tak źle?

W dacie publikacji artykułu tj. 19 listopada na profilu MON na Twitterze pojawiła się relacja z prowadzonych na granicy z Białorusią działań logistycznych.  

Sukcesywnie informowano także kolejnych postępach w instalacji wojskowej infrastruktury

„Żołnierze na pewno nie chodzą głodni”

Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz, cytowany przez polskieradio24.pl wskazuje, iż „nieprawdziwe są rewelacje, które pojawiają się w polskich mediach, a z których wynika, że żołnierze na granicy otrzymują niedostateczne wyżywienie”. Wiceszef resortu obrony zapewnia także, iż „polscy żołnierze są żywieni zgodnie z normami. Dodał, że każdego dnia otrzymują pięć posiłków, a dzienna dieta żołnierza służącego na granicy to 5701 kilokalorii”.

Jak z kolei informuje ppłk Marcel Podhorecki zastępca rzecznika Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych cytowany przez portal polityka.pl  „Zawsze jest ciepłe jedzenie, dowozimy je codziennie nawet na słupki, czyli tam, gdzie stoją żołnierze na pasie granicznym. Jest tego dużo.Podstawą jest gorąca zupa. Na drugie obowiązkowo mięso. Zawsze jakaś kasza czy ziemniaki, zawsze surówka. Kawa, herbata, kompot, owoce, coś słodkiego – tego jedzenia jest dużo, żołnierze na pewno nie chodzą głodni”.

Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego MON informuje z kolei, iż „Zakupy żywności realizowane są przez Wojskowe Oddziały Gospodarcze (WOG) lub jednostki pełniące taką funkcję. Odbywają się w oparciu o zasady i procedury określone w Ustawie prawo zamówień publicznych. Na tej podstawie wyłaniani są dostawcy, co w zakresie środków spożywczych (z krótkim terminem przydatności do spożycia np. pieczywo, świeże mięso) odbywa się w dużym stopniu przez dostawców z najbliższego rejonu”.

„Oddolne inicjatywy lokalnych społeczności, których nie możemy gasić”

W odniesieniu do informacji o różnego rodzaju zbiórkach na rzecz żołnierzy pełniących służbę przy granicy, płk Podhorecki wskazał, iż „To nie jest tak, że my wołamy, żeby nam przywozić paczki. To oddolne inicjatywy lokalnych społeczności, których nie możemy gasić”.

O inicjatywie polegającej na zbiórce baterii dla żołnierzy pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów. Wówczas pisaliśmy, iż w reakcji na społeczne inicjatywy tego rodzaju zbiórek, płk Marek Pietrzak jasno stwierdzał, iż „zbiórki termosów czy baterii naprawdę nie są konieczne”. 

Niezależny Dziennik Polityczny- czy niezależny?

Jak informował w sierpniu 2021 r. portal Fakenews.pl, serwis Niezależny Dziennik Polityczny stanowi wytwór rosyjskiej machiny propagandowej, rozpowszechniający propagandę od 2014 r. oraz powielający treści innych rosyjskich portali. Głównym celem realizowanej przez portal dezinformacji jest obecność w Polsce amerykańskich wojsk oraz samo Wojsko Polskie. Jak informuje Fakenews.pl, w publikacjach Niezależnego Dziennika Politycznego „Wojsko Polskie jest zacofane technologicznie, nieudolne, a dowódcy skorumpowani i niekompetentni”. Nie sposób zaprzeczyć, iż ta sierpniowa diagnoza portalu factcheckingowego znalazła pełne odzwierciedlenie w tej sytuacji. NDP chętnie powielił informacje, które początkowo znalazły się na portalu gazeta.pl, a które są dalekie od rzeczywistego obrazu polskiego wojska.

O sprawie pisał także portal factcheckingowy Fakehunter.pap.pl.

Źródła:

https://dziennik-polityczny.com/2021/11/19/najpierw-mowia-o-wielkiej-armii-potem-wolaja-o-termosy-i-bielizne-na-granice-dotarlismy-do-granicy-wydolnosci/

https://fakehunter.pap.pl/raport/b2c1fa5a-5c23-4672-aa19-c515fd79fd8c

https://www.farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/co-jedza-zolnierze-w-szczegolnosci-ci-stacjonujacy-na-granicy-z-bialorusia,113812.html

https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2859847,Odpowiednie-posilki-i-pomoc-psychologiczna-Wiceszef-MON-odpowiada-na-fake-newsy-nt-warunkow-zolnierzy

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2144094,1,relacja-blaszczaka-znad-talerza-co-je-zolnierz-polski-na-granicy.read

https://fakenews.pl/badania/propaganda-rosji-w-polsce-czy-mamy-sie-czego-bac/

Fot: Twitter/Screen