Parlamentarzysta Paweł Kukiz w porannej rozmowie w RMF FM powiedział, że nie ma żadnych gwarancji by szczepionka przeciwko COVID-19 nie spowodowała skutków ubocznych, a także nie była do końca przebadana. W czasie, gdy temat szczepionek jest tak gorący, warto sprostować tą wypowiedź.
W trakcie porannej rozmowy realizowanej na falach RMF FM przez red. Mazurka w dn. 22. grudnia 2020 r. gościem programu był parlamentarzysta Paweł Kukiz. W kontekście pytania o zaszczepienie się przeciwko koronawirusowi poseł powiedział, że: „Nie ma żadnych gwarancji, ta szczepionka nie jest do końca przebadana i nie ma żadnych gwarancji, czy ona nie spowoduje skutków ubocznych.”
Niepewność okresu pandemii, kruchy autorytet naukowców oraz ultraszybki czas opracowania szczepionek oraz ich dystrybucja napawają pewnym lękiem co oczywiście jest zrozumiałe. Jednak mimo to warto zapoznać się z paroma informacjami. Przede wszystkim przed wdrożeniem szczepionki przeciwko COVID-19 do dystrybucji, przeszła ona wszystkie wymagane fazy badań, co zostało osiągnięte dzięki bardzo dużym nakładom finansowym poniesionym przez państwa, inwestorów oraz prywatne datki, a także dzięki wielkim nakładom pracy realizowanej przez naukowców i farmaceutów w wiodących jednostkach badawczych.
Oczywiście doszło do wyjątkowego skrócenia niektórych procedur rejestracyjnych oraz administracyjnych, jednak jak zapewniają strona rządowa oraz unijna: „ułatwienia proceduralne nie obniżają obowiązujących wymogów dot. bezpieczeństwa i skuteczności szczepionki”. Warto wspomnieć, że w odróżnieniu od tradycyjnych szczepionek (np. na grypę sezonową) szczepionki mRNA mogą mieć krótszy okres produkcyjny. To efekt tego, że zamiast wstrzykiwać białka wirusowe, nasz organizm wykorzystuje instrukcje do samodzielnego ich tworzenia. Ponadto cząsteczki mRNA mają prostszą strukturę niż białka.
Pierwsze testy przeprowadzały firmy farmaceutyczne. Przykładowo Moderna, jeden z producentów szczepionki przeciwko COVID-19 – dane opracowano na podstawie analizy 196 potwierdzonych zakażeń COVID-19 wśród 3000 uczestników badania. Firma stwierdziła, że w grupie placebo zaobserwowano 185 przypadków COVID-19 w porównaniu do 11 przypadków w grupie, która otrzymała szczepionkę. Następnie szczepionki były poddane procedurze dopuszczania do obrotu na poziomie centralnym przez Europejską Agencję Leków. Na tym etapie przyśpieszeniu podległa nawet procedura oceny merytorycznej dokumentacji rejestracyjnej produktów o dużym znaczeniu dla zdrowia publicznego. W warunkach niepandemicznych twa ona 210 dni, natomiast w ekstraordynaryjnych z jakimi mamy do czynienia aktualnie było to 150 dni.
Po Europejskiej Agencji Leków szczepionki przeciwko koronawirusowi musiały zostać zaakceptowane w Polsce przez Prezesa rzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Drugim tematem zawartym w wypowiedzi parlamentarzysty Pawła Kukiza są efekty uboczne. I tutaj poseł ma rację, ponieważ nie ma żadnych gwarancji, że szczepionka nie spowoduje skutków ubocznych. Wręcz przeciwnie, farmaceuci ostrzegają, że do skutków ubocznych może dojść, jednak jednocześnie uspokajają i tłumaczą, ze skutki uboczne nie będą różniły się od tych towarzyszących pozostałym szczepionką. Badania III fazy dotyczące szczepionki wyprodukowanej przez Pfizera oraz BioNTech pokazały, że najczęściej występującymi efektami ubocznymi było zmęczenie (dotknęło 3,8 proc. badanych) oraz ból głowy (dotyczyło 2 proc. badanych). Amerykańska agencja FDA dodaję, że przyjęciu szczepionki mogą towarzyszyć dzień od przyjęcia bóle w miejscu wstrzyknięcia, bóle mięśni, dreszcze, bóle stawów, gorączka, obrzęk w miejscu wstrzyknięcia, nudności, obrzęk węzłów chłonnych oraz złe samopoczucie.
Źródła:
https://www.gov.pl/web/szczepimysie/pytania-i-odpowiedzi
Źródło fot. Pixabay
