Od dłuższego czasu trwały napięcia pomiędzy przedstawicielami związków zawodowych skupionych przy państwowych spółkach górniczych, a stroną rządową. Po podpisaniu 25 września porozumienia między stronami w mediach zagrzmiało, a często można było usłyszeć informację, jakoby miał to być koniec historii polskiego górnictwa. Czy jednak tak jest naprawdę?
„To przełom. Po kilku dniach impasu doszło do porozumienia na linii rząd – górnicy. Podpisaliśmy likwidację jednej z najważniejszych branż” powiedział szef górniczych związkowców Dominik Kolorz. Czy to znaczy, że na terenie Polski kończy się czas górnictwa?
Oczywiście, że nie. Porozumienie dotyczy jedynie sektora węgla kamiennego energetycznego, a konkretniej dwóch spółek: Polskiej Grupy Górniczej S.A. (największego producenta węgla energetycznego w Unii Europejskiej, równolegle trzeci największy pracodawca w Polsce po Poczcie Polskiej oraz Jeronimo Martines) i Węglokoksu S.A.
Porozumienie zawarte 25 września 2020 r. jest wydarzeniem symbolicznym. Najprawdopodobniej zakończyło trwający od wielu lat kryzys trapiący sektor państwowy kopalni węgla kamiennego. W ostatnim czasie napięcia pomiędzy związkowcami, a przedstawicielami rządu się zaostrzyły, w związku z czym doszło do manifestacji oraz podziemnego protestu prowadzonego przez górników w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej na terenie Rudy Śląskiej.
Porozumienie zawiera w sobie program, który zakłada zamknięcie kopalni węgla kamiennego energetycznego należących do Polskiej Grupy Górniczej oraz Węglokoksu. Schemat programu jest oparty o wzorzec niemiecki, który także zakładał stopniowe wygaszanie kopalni (korelujące z wyłączaniem starzejących się bloków węglowych w elektrowniach). Przez okres funkcjonowania kopalni mają być one subsydiowane przez podatników, natomiast górnicy (pracujący pod ziemią oraz w zakładach przeróbczych) otrzymali gwarancje zatrudnienia do emerytury. Jeśli górnik nie będzie miał możliwości kontynuowania pracy, będzie mógł skorzystać z osłon socjalnych, w postaci: urlopu górniczego (w wymiarze do 4 lat), urlopu dla pracowników przeróbki mechanicznej (do 3 lat) lub jednorazowej odprawy pieniężnej.
Kopalnie oraz ruchy kopalń mają być wygaszane w następującej kolejności: Wujek, Staszic, Pokój (2021); Bielszowice, Halemba (2023); Bolesław Śmiały (2028), Sośnica (2029), Piast (2035), Ziemowit (2037), Murcki-Staszic (2039), Bobrek (2040), Mysłowice-Wesoła (2041), Rydułtowy (2043), Marcel (2046), Chwałowice i Jankowice (2049).
Tak jak wspominałem na początku artykułu, wypisane powyżej ruchy, jak i całe kopalnie należą do Polskiej Grupy Górniczej oraz Grupy Węglokoks. Poza nimi działają także inne zakłady górnicze. Przede wszystkim są to państwowy Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A. kapitałowo powiązany ze spółką energetyczną Enea S.A. oraz Jastrzębska Spółka Węglowa S.A., która w przeciwieństwie do pozostałych polskich spółek węglowych nie wydobywa węgla kamiennego energetycznego, a węgiel kamienny koksujący. Węgiel koksujący jest niezbędny do przeprowadzenia zielonej rewolucji, ponieważ to od niego zależy możliwość produkcji stopów metali, bez których nie da się wyprodukować ekologicznej infrastruktury.
Co warto wspomnieć, 5 września 2020 r. Komisja Europejska opublikowała listę 30 surowców strategicznych dla unijnej gospodarki i znalazł się na niej także węgiel koksujący, którego wspomniana Jastrzębska Spółka Węglowa jest największym producentem w Unii Europejskiej. Dodatkowo swoją działalność wydobywczą węgla kamiennego energetycznego prowadzą także kopalnie spółki Tauron Wydobycie S.A.
W sektorze prywatnego górnictwa węgla kamiennego wciąż funkcjonuje Zakład Górniczy Eko-Plus sp. z o.o. (wydobywający na terenie Bytomia) oraz Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia sp. z o.o. (wydobywający na terenie Czechowic-Dziedzic). Chociaż drugi zakład planuje zamknąć wydobycie do końca 2021 r.
W sektorze węgla brunatnego funkcjonuje pięć kopalni. Są to Adamów, Bełchatów, Konin, Turów oraz Sieniawa. Kontrolowany przez Zygmunta Solorza ZE PAK S.A. obejmujący m.in. kopalnie Adamów oraz Konin zapowiedział zmianę profilu działalności przedsiębiorstwa z wydobywczego, na fotowoltaiczny. ZE PAK planuję wybudować największą w Polsce elektrownie fotowoltaiczną opartą o dotychczasowy teren odkrywki Adamów.
No i w końcu należy dodać, że na terenie Polski funkcjonują także spółki górnicze wydobywające inne surowce naturalne niż węgiel. Najważniejszymi są KGHM S.A. zajmująca się wydobyciem srebra, miedzi, złota, palladu, platyny, soli kamiennej i metali ziem rzadkich; PGNiG S.A. której działalność koncentruję się m.in. wokół wydobycia gazu ziemnego oraz ropy naftowej.
Reasumując informację, jakoby polskie górnictwo miało przestać istnieć są mocno przesadzone, ponieważ postanowienia rządu dotyczą jedynie dwóch (Polska Grupa Górnicza, Węglokoks) z pośród sześciu (Tauron Wydobycie, Jastrzębska Spółka Węglowa, Lubelski Węgiel, PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna) państwowych spółek zajmujących się wydobyciem węgla. Z pośród spółek prywatnych jak dotąd dwie (ZEA PAK, PG Silesia) z trzech (ZG Eko-Plus) ogłosiły datę końca wydobycia. A na dodatek poza sektorem węglowym, w Polsce wciąż wydobywa się inne minerały.
Źródła:
https://energia.rp.pl/surowce-i-paliwa/wegiel/24394-protest-gornikow-jest-szansa-na-porozumienie
https://wpolityce.pl/gospodarka/516351-wegiel-koksowy-na-liscie-surowcow-strategicznych