Protestujący przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego mężczyzna pobił księdza i pojawił się na manifestacji świadomy swojego chorowania na COVID-19. Mężczyzna został zatrzymany w czwartek. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie postawiła mu zarzuty. Ponadto dr nauk medycznych Paweł Rajewski informuje o skutkach niezachowywania dystansu przez protestujących, a poseł Katarzyna Lubnauer o problemie dużych skupisk w tramwajach.
24 października w Myśliborzu (woj. zachodniopomorskie) na wzór Warszawy, odbył się protest przeciwników wyroku Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji eugenicznej. Na ulice wyszło ok. 150 osób, które rozpoczęły manifestację. Wbrew opiniom uczestników, protest nie przebiegał spokojnie. Dało się słyszeć m.in. wulgarne hasła skandowane przez manifestujących. W trakcie demonstracji miało miejsce również pobicie księdza – proboszcza lokalnej parafii przez jednego z protestujących, chorego na COVID-19. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu stacji benzynowej i zostało uwiecznione przez obserwatorów. Nagranie sytuacji opublikował na swoim profilu na Twitterze Dariusz Matecki – radny Rady Miasta Szczecina. Na filmie widzimy napastnika atakującego księdza proboszcza.
Sprawca ataku na księdza zatrzymany został w czwartek, o czym poinformowała Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. W komunikacie Prokuratury czytamy, że: „W toku czynności procesowych ustalono, iż podejrzany publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego poprzez zadawanie licznych ciosów spowodował u pokrzywdzonego obrażenia głowy, twarzy, żeber oraz kierował wobec pokrzywdzonego słowa wulgarne i uznane za obraźliwe”. Czyn został zakwalifikowany przez Prokuraturę Okręgową jako „przestępstwo stosowania przemocy z powodu przynależności wyznaniowej, spowodowania obrażeń ciała pokrzywdzonego, znieważenia pokrzywdzonego, zmuszania przemocą do określonego zachowania, naruszenia miru domowego (chodzi o zamknięte pomieszczenia stacji benzynowej – PAP)”.
Warto zaznaczyć, że napastnik nie przerwał ataku na proboszcza pomimo jego ukrycia się przed atakującym w pomieszczeniach stacji benzynowej. Według informacji śledczych, napastnik miał świadomość, że jego ofiarą jest ksiądz.
Ponadto napastnikowi, biorącemu udział w strajku przeciw wyrokowi TK, postawiono również zarzut bezpośredniego narażenia na zarażenie wielu osób, ponieważ biorąc udział w manifestacji miał świadomość, że choruje na COVID-19, wywołany przez koronawirusa, którym był zakażony.
Napastnik uczestniczący w proteście był według informacji Prokuratury wielokrotnie karany. Grozi mu do 10 lat więzienia za popełnione czyny. Prokurator skierował również wniosek o osadzenie oskarżonego w areszcie tymczasowym przez okres trzech miesięcy.
Dystans społeczny nie jest zachowany
Nie jest to jedyny dowód na wielkie zagrożenie jakim są duże zbiorowiska ludzi w trakcie trwania pandemii koronawirusa. Przed niebezpieczeństwem ostrzegał również dr nauk medycznych Paweł Rajewski, prof. WSG oraz wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych, który na antenie TVP 3 Bydgoszcz informował, że: „Protestujący noszą maseczki, ale nie zawsze prawidłowo, dystans społeczny nie jest zachowany, więc jest ryzyko wzrostu zakażeń. Mimo, że w większości są to młode osoby i mimo, że mogą przejść covid bezobjawowo to właśnie ci, bezobjawowi pacjenci są głównym źródłem zakażeń dla innych, szczególnie dla osób starszych”.
Potwierdzenie tych słów znaleźć możemy nawet wśród przedstawicieli lewicy. Poseł Katarzyna Lubnauer na swoim profilu na Twitterze wyraźnie zasygnalizowała problem dużych skupisk – w tym wypadku w tramwajach 1 listopada.
Kwestią niezwykle ważną jest uświadamianie uczestników o niebezpieczeństwie, które płynie z gromadzenia się w dużych skupiskach. Wciąż zdarzają się osoby, które nie dotrzymują obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Zdjęcia przedstawiające takie osoby ukazały się w ostatnim czasie na portalu internetowym radia RMF FM.
O niebezpieczeństwie zakażenia koronawirusem podczas protestów poinformował również Premier Mateusz Morawiecki, który podczas konferencji prasowej wskazał na sytuację, która miała miejsce po fali protestów w USA. Na wykresie prezentowanym podczas konferencji widzieliśmy drastyczny wzrost zachorowań, który miał miejsce w USA ok. tygodnia po protestach Black Lives Matter.
Pomimo kampanii informujących o negatywnych skutkach zgromadzeń, w mediach pojawia się bardzo dużo informacji o braku negatywnych skutków protestów. Najciekawszym zjawiskiem jest jednak zrzucanie odpowiedzialności za zwiększającą się liczbę zachorowań na Kościół, z całkowitym pominięciem innych źródeł dodatkowych zakażeń.
W tej sytuacji pozostaje nawoływanie o rozsądek w podejmowaniu działań oraz odkłamywanie rzeczywistości pełnej fake newsów.
Michał Naszkiewicz
Źródła:
https://www.gosc.pl/doc/6594852.Wiedzial-ze-ma-koronawirusa-poszedl-na-protest-i-pobil-ksiedza
fot. YouTube – Pyta.pl