Wśród internautów duże kontrowersje wywołuje profil na Facebooku „SokzBuraka”. Jakiś czas temu okazało się, że autor strony pracuje w warszawskim ratuszu, gdzie odpowiada za kwestie promocji. Zatrudnienie Mariusza Kozaka-Zagozdy było jednym z tematów „Porannej rozmowy” w RMF FM. Prowadzący program Robert Mazurek rozmawiał z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.

Jedno z pytań redaktora dotyczyło faktu zatrudnienia przez stołeczny ratusz, bez przeprowadzenia procedury konkursowej, Mariusza Kozaka-Zagozdy – twórcy profilu społecznościowego na Facebooku, słynącego z hejtu względem środowisk prawicowych. Wśród wydarzeń na stronie znaleźć można np. „Grupowe kaszlenie przed domem Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu”. Profil nie kryje braku obiektywizmu i powiązań politycznych. Wśród polubionych przez niego stron są m.in. oficjalny profil prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego czy kandydatki PO w wyborach prezydenckich Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Odpowiadając na pytanie Roberta Mazurka, Rafał Trzaskowski stwierdził, że redaktor „chyba nie widział polskiego internetu, jeżeli chodzi o to, co się w polskim internecie dzieje”. W swoim komentarzu dziennikarz zaznaczył, że gorszych stron niż „SokzBuraka” nie widział, ale rozumie, że prezydent Warszawy wręcz przeciwnie.

Trzaskowski ceni „kompetencje” autora fakenewsów

Według polityka, „osoba została wybrana w związku ze swoimi kompetencjami” i „robi to naprawdę dobrze, jeżeli chodzi o kwestie promocji”. Faktycznie, twórca „Soku z Buraka” Mariusz Kozak-Zagozda zasłynął już prowadzeniem kampanii pracując od lutego 2018 r. w Platformie Obywatelskiej i współpracując z klubami parlamentarnymi Koalicji Obywatelskiej.

Strona jest znana z tworzenia wielu fakenewsów. Wśród postów publikowanych przez „SokzBuraka” na Facebooku znalazło się np. zdjęcie Magdaleny Ogórek z podpisem: „Magdalena Ogórek współczuje księżom. Trauma księży w czasie seksu z dzieckiem jest większa niż ofiary. Bardzo często nie mają wytrysku i jest to ból psychiczny”. Warto zaznaczyć, że słowa takie z ust dziennikarki nigdzie nie padły, a post był polityczną manipulacją, która miała prawdopodobnie zagrać na emocjach tłumu i nakręcić spiralę mowy nienawiści względem niej. Po apelu Magdaleny Ogórek do Rzecznika Praw Obywatelskich zdjęcie zniknęło z profilu.

Na stronie znalazł się też m.in. mem przedstawiający Małgorzatę Wasserman i Małgorzatę Terlikowską. Na grafice fałszywie stwierdzono, że obie kobiety dokonały aborcji – polityk „18 lat temu”, a pisarka „w 1993 r.”. Na profilu zamieszczone zostało również zdjęcie z Festiwalu Woodstock w 1969 r., podpisane jako fotografia ze współczesnego Przystanku Woodstock. Podobnie było ze zdjęciem wagonów z drzewem. Według autorów profilu pokazywało ono drzewa ścięte w Polsce. Faktycznie była to fotografia zrobiona w USA.

Co istotne, wydatki planowane przez Stołeczny Ratusz na „dialog, komunikację społeczną, badanie opinii publicznej” w tym na prowadzenie mediów społecznościowych wyniosą ok. 30 mln złotych.

Czy o tego typu „promocję” chodziło Trzaskowskiemu? Jak ma się to np. do zajęć dot. mowy nienawiści zleconych warszawskim szkołom przez Trzaskowskiego? Może warto byłoby rozważyć zmianę adresata takich zajęć.

Nasz

Źródła:

https://wpolityce.pl/polityka/497761-sok-z-buraka-w-ratuszu-trzaskowski-decydowaly-kompetencje

https://zyciestolicy.com.pl/trzaskowski-broni-hejterskiej-strony-sok-z-buraka/

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sok-z-burak-autor-kim-jest-mariusz-kozak-zagozda-zatrudniony-w-platformie-obywatelskiej-i-warszawskim-ratuszu-podaja-sieci

https://www.wprost.pl/kraj/10253348/sieci-tworca-soku-z-buraka-pracuje-w-po-i-warszawskim-ratuszu.html

https://www.wprost.pl/tylko-u-nas/10188915/jak-uczyc-dzieci-o-hejcie-bez-leku-przed-genderem.html