Wiele państw zmaga się obecnie z niekontrolowanymi i trudnymi do opanowania pożarami lasów. Wydarzenia te stały się także okazją dla różnego rodzaju teorii spiskowych. Jedno z nagrań udostępnianych w mediach społecznościowych miało być dowodem na celowe podpalenie lasów, mające zmierzać do uzasadnienia tezy o ociepleniu klimatu. Okazało się jednak, że nagranie nie przedstawia podpalającego drona, ale helikopter prowadzący prewencyjną akcję wypalania wstecznego od dawna stosowaną w wielu państwach świata jako metoda walki z pożarami.
Rozprzestrzeniające się na południu Europy oraz w Stanach Zjednoczonych pożary lasów, stały się okazją dla rozpowszechniania teorii spiskowej, zgodnie z którą lasy miały być podpalane celowo, aby wykazać prawdziwość tezy o ociepleniu klimatu. W ostatnim czasie na Facebooku pojawiła się grafika oraz nagranie, mające stanowić dowód wspomnianej przyczyny pożarów. Na nagraniu widać buchające nad lasem płomienie. Miały być one efektem użycia miotacza ognia zainstalowanego na lecącym dronie. Z kolei towarzysząca nagraniu grafika, to okładka amerykańskiego tygodnika „Times” przedstawiająca zapalane zapałkami lasy na mapie świata oraz opatrzona tytułem „Klimat jest wszystkim”.
FB/Screen
Istotną okolicznością w kontekście całej sprawy jest fakt, iż zamieszczone nagranie nie jest nowe, pochodzi bowiem z 2020 r.
leadstories.com /Screen
Już wówczas pojawiła się teoria o miotaczu ognia, którym lecący dron miał wzniecać pożary lasu. Jak informował wówczas portal leadstries.com, nagranie ukazywało duży palnik zamontowany na helikopterze tzw. helitorch, a nie drona z miotaczem ognia. Jak wyjaśnił w korespondencji ze wspomnianym portalem producent montowanych na dronach miotaczy ognia Throwflame z Cleveland, nagranie nie przedstawia zamontowanego na dronie miotacza, ale palnik helikopterowy (helitorch) służący do wypalania wstecznego (back burns) i wstępnego (pre burns) w celu zapobiegania bądź ograniczenia pożaru. Jak podkreślił, na fakt, iż obiekt na nagraniu nie jest dronem, wskazuje specyficzny układ ruchu, tzw. ruch oscylacyjny przypominający wahadło, wskazał także, iż jest to ruch z helikoptera. Jak informuje leadstories.com, wskazana metoda jest stosowana w walce z dużymi pożarami w Stanach Zjednoczonych. Metoda ta jest stosowana także w innych pańśtwach jak np. Chile, Kanadzie, czy Hiszpanii. Ten rodzaj pożarowej prewencji wykorzystywany jest na stromych i odległych terenach. Metoda z użyciem palnika helikopterowego pozwala na tzw. wypalanie wsteczne tj. wypalanie materiału palnego, przed dotarciem w to miejsce pożaru, co powstrzymuje rozprzestrzenianie się ognia.
Jak informuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Straży Pożarnych i Ratowniczych (CTIF), metoda wstecznego wypalania inicjowana jest przed frontem pożaru. Metoda ta zużywa część palnego materiału, tworząc ognisty pas, trudny do przejścia dla pożaru. Dla stosowania tej metody konieczne jest doświadczenie, minimalizujące ryzyko wymknięcia się pożaru spod kontroli.
Metodę powyższą opisuje Instytut Badawczy Leśnictwa w Raporcie z przebiegu warsztatów terenowych towarzyszących Krajowej Konferencji „Ogień a gospodarka leśna i ochrona przyrody”, wskazując, iż „Wypalanie jest to sztucznie wywołane, kontrolowane spalanie przede wszystkim pokrywy gleby, rozwijające się z reguły pod wiatr w kierunku pożaru. Ma ono na celu oczyszczenie terenu przyległego do krawędzi pożaru z materiałów palnych, a tym samym uniemożliwienie dalszego rozprzestrzeniania się ognia”.
YouTube/Screen
Zatem wykorzystane w poście nagranie mające stanowić dowód rzekomego podpalenia w rzeczywistości okazuje się wykorzystywaną w wielu państwach metodą prewencyjną walki z ogniem, zmierzającą do zaprzestania rozprzestrzeniania się pożaru poprzez kontrolowane wypalanie.
Źródła:
https://sprawdzam.afp.com/http%253A%252F%252Fdoc.afp.com%252F9LB6V6-1
https://www.ctif.org/news/prevention-control-using-back-fire-combat-wildfire
Fot: Pixabay.com
