W poprzednich miesiącach pomiędzy tematami epidemiologicznymi, technologicznymi i światopoglądowymi, na pierwsze miejsca oglądalności wskoczyły komentarze dotyczące wojskowych ćwiczeń Zima-20. Zazwyczaj tematyka manewrów wzbudza zainteresowanie o ile widać na drogach oraz torach przewożone czołgi i wozy pancerne. Tym razem informacja o porażce Polski w niniejszej symulacji wzbudziły wiele kontrowersji. A zamieszanie zostało skrzętnie wykorzystane przez rosyjskie tuby dezinformacyjne.

Symulacje i ćwiczenia wojskowe wykonane w ramach manewrów ZIMA-20 zakończyły się porażką polskiego wojska. Dokładne założenia, plany oraz scenariusze gier wojennych nie zostały co prawda udostępnione opinii publicznej (co jest powszechnie stosowaną praktyką w branży militarnej), niemniej z przecieków wynikało, że scenariusz gry wojennej przewidywał agresje Federacji Rosyjskiej na terytorium Rzeczypospolitej, co ostatecznie miało zakończyć się wcześniej wspomnianą już porażką i utratą suwerenności rządu nad terytorium, a w konsekwencji utratę niepodległości.

Taki wynik symulacji wojennej co do zasady nie powinien szokować. Po to się realizuje różne scenariusze, aby przećwiczyć schematy działań i w sytuacji realnego zagrożenia wiedzieć, co działa, a co może prowadzić do faktycznej porażki. Niemniej sytuacja zaistniałego szumu medialnego została szybko podchwycona przez dezinformacyjne tuby Kremla. W swoich artykułach publikowały one treści zarzucające gen. Rajmundowi Andrzejczakowi wielką kompromitację, a ponadto podkreślały skostniałość i brak realnych możliwości obronnych Parku Północnoatlantyckiego. Doszło do publikacji szeregu wpisów wyolbrzymiających rozmiary porażki. Modelowym przykładem takich działań dezinformacyjnych jest artykuł opublikowany przez redakcje portalu rubaltic.ru, w którym można przeczytać: :W ciągu zaledwie pięciu dni armia tego kraju przegrała pozorowaną wojnę z Rosją i pozwoliła na zniszczenie republiki, pomimo wsparcia sojuszników z NATO”.

Warto wspomnieć, że z ogólnodostępnych informacji prasowych opublikowanych przez sztab Wojska Polskiego, można się dowiedzieć, że przy grze wojennej wzięto pod uwagę jedynie jednostki sojusznicze rozmieszczone w bazach NATO oraz US Army, które znajdują się na terenie Polski. Symulacja nie przewidywała długoterminowego starcia, w którym miałby brać udział cały blok państw sojuszniczych NATO. 

Z innych wpisów można się dowiedzieć, że: „Jak się okazało, Warszawa nie powinna liczyć na swoich sojuszników.”; „Do czasu całkowitej klęski Polski Niemcom udało się rozpocząć zbliżanie do granicy Polski nie więcej niż 2 bataliony o niskim stopniu gotowości bojowej”; „Amerykański kontyngent nie zaczął nawet ładować na statki”. 

Nieco inną narracje przejął najpopularniejszy z rosyjskich portali dezinformacyjnych, czyli Sputnik. Z podcastu The Backstory można się było dowiedzieć, że Polacy chcieli za pomocą ćwiczeń zwrócić uwagę zachodu na swoje małe zdolności obronne wschodniej flanki. Pomimo, że w rozmowie ani razu Polska nie jest przestawiana jako strona atakująca i jasno podkreślany jest obronny charakter ćwiczeń. Sputnik podpisuje odcinek jako dotyczący polskiej agresji na Federacje Rosyjską.

https://ria.ru/20210221/nato-1598512233.html

https://www.rubaltic.ru/…/04022021-varshavu-sdali-na…/

https://topcor.ru/18550-uchenija-zima-2020-rossija…

https://sputniknews.com/…/202103051082259298-can-we…/